niedziela, 26 kwietnia 2015

Zero no Tsukaima!

Aktywność ma maleje.. ale cóż, leń mnie dopadł. Nawet mam przerwę w tłumaczeniu mangi Honey Sweet Kitchen. Chyba niedługo trzeba będzie to zmienić! >.<
Zaczęłam ostatnio oglądać anime Zero no Tsukaima, w ogóle myślałam, że to jakiś zboczony badziew, ale gruubo się myliłam. :D
Serio, strasznie mnie wciągnęło to anime. Arcydziełem to nie jest, ale warto poświęcić te parę godzin na obejrzenie 4 sezonów. Louise jest taka.. taka... SŁODZIUTEŃKA!  A Saito.. ech, polemizowałabym. Najbardziej wkurzające momenty? Saito śliniący się na widok cycków innych dziewczyn (no tak, bo Louise to deska:v) i to niezrozumienie, czemu Loise się tak wścieka. A gdy do naszej panienki Valliere zagada jakiś mężczyzna, to nasz gandalf jest strasznie zły, że rozmawia z kimś innym.. Ech, no cóż.



<----- Najlepsza, najprzystojniejsza, najmądrzejsza postać EVER!!!
Giulio, dlaczego w trzecim sezonie było Cię tak mało?











<---- Najgłupsza, najgorsza postać ever. Poważnie, w pierwszym sezonie była OK, w późniejszych zaś za bardzo ingerowała w związek Louise i Saito. Ok, rozumiem, zakochana dziewczyna jest, ale serio.. :v





Anime opowiada o losach niezdolnej Loiuse, zwanej przez innych uczniów Zero. Inny świat, szkoła magii, przywoływanie chowańców, wojna, głupiutka Królowa.. coś dla zabicia czasu, godne polecenia.

  Nelluś

piątek, 10 kwietnia 2015

Czołem mordeczki! 
Dziś dzień wyjątkowy, bowiem zostałam przyjęta do grupy skanlacyjnej Himawari i już jutro biorę się za tłumaczenie mangi Honey Sweet Kitchen! Dla niewtajemniczonych- gatunek tej mangi to josei i okruchy życia. Może ktoś się skusi i zacznie czytać tą mangę, więc takie króciutkie wprowadzenie: 

"Minato właśnie miała rozpocząć studia, gdy jej babcia, właścicielka szkoły gotowania, umiera. Jej rodzina chce sprzedać szkołę, ponieważ nie przynosiła ona zysku. Wtedy Minato oznajmia, że przejmie ją i odniesie sukces. W tym celu postanawia zatrudnić czterech najlepszych (i przystojnych) kucharzy, jednak nie będzie to takie proste..."

A teraz coś specjalnego, krótka pseudorecenzja anime Akatsuki no Yona! 


AKATSUKI NO YONA

Może na początek zadam takie pytanie. Jak myślicie, dziewczyna na poniższych zdjęciach to ta sama osoba?


No chyba tak.. przecież ma czerwone włosy, i w ogóle taka podobna. Jednakże tylko wygląd jest ten sam, zaś jej charakter i osobowość uległy zmianie, co widać, słychać i czuć!
Królestwo Kouka. Niedługo jedyna córka króla Il'a, Yona, będzie obchodzić swoje szesnaste urodziny. Jednakże nasza bohaterka na długo zapamięta swoje urodziny... a czemu? Przekonajcie się sami! W pierwszym odcinku Yona przedstawiona jest jako rozpieszczona jedynaczka, która zakochała się w swoim o dwa lata starszym kuzynie- Soo-wonie. Podczas przyjęcia urodzinowego doszło do pewnego niepokojącego incydentu, przez co księżniczka Yona zmuszona jest opuścić swoje królestwo. Tylko nie myślcie, że uciekła sama, bowiem towarzyszy jej przyjaciel z dzieciństwa- Hak, będąc jednocześnie generałem w zamku Hiryuu. 
Co tu dużo mówić... Yona wraz z Hakiem (i Yun'em, sprawdźcie sami kto to jest) poszukują czterech legendarnych smoków, by użyczyli jej swojej mocy, która potrzebna jej jest, aby wrócić do zamku. Tylko nie myślcie, że te smoki są takie jak w legendach, otóż są to bardzo przystojni mężczyźni! 







Fabuła: Akatsuki no Yona to jedno z lepszych anime, jakie widziałam. Akcja cały czas trzyma w napięciu, często pojawiają się nieoczekiwane zwroty akcji. Co tu dużo mówić- fabuła jest dopracowana, chociaż zdziwił mnie fakt, że trzech smoków miało dla siebie przynajmniej trzy odcinki, zaś ostatni smok zaledwie jeden. 
Postacie: Na samym początku przestawiona jest rozpieszczona księżniczka, która z biegiem czasu po prostu się zmienia. Z niesamodzielnej, bojaźliwej dziewuszki zmienia się na odważną jak i przebiegłą kobietę, która potrafi strzelać z łuku! Prócz tego mamy też pięciu przystojnych mężczyzn z niesamowitym poczuciem humoru! (czego chcieć więcej?)
Natomiast jeśli chodzi o samą muzykę i grafikę, to nie mam nic do narzucenia. Soundtracki są bardzo klimatyczne, najbardziej jednak spodobał mi się 2 opening. Z kreską jest tak samo, bardzo mi się podobała.

Tak jak wspomniałam wcześniej, będzie to bardzo krótka pseudorecenzja. Byłaby dłuższa, gdybym troszkę spoilerowała, a tego robić nie chciałam. Osobiście anime Akatsuki no Yona bardzo polecam,  można przy nim wylać bardzo dużo łez. (oczywiście, chodzi mi o łzy spowodowane śmiechem). 
Nelluś

środa, 8 kwietnia 2015


Krzywym paczadłem zwiedzimy miasto shinigami- czyli krótka notka o świecie duchów!

Doberek! Jak minął Wam dzionek? Prócz tego powtarzającego się cyklu (wstaje->idę do szkoły->wracam ze szkoły->mam w nosie to, co dzieje się wokół mnie) działo się coś ciekawego? I niee, nie mam na myśli tego, że pies sąsiadki cały czas szczeka za moim oknem. Niee, nie mam na myśli tego, że mój nauczyciel od matmy nie przyszedł do szkoły, bo się rozchorował. I niee, nie mam na myśli tego, że poszedłeś na wagary. 
Dzisiejsza notka będzie poświęcona Wybielaczowi (no dobra, czytaj Bleach), czy to będzie recenzja? Może coś w tym stylu. 
Czy zastanawiałeś się kiedyś, co dzieje się z duszą po śmierci? Może błąka się bez celu po czyichś mieszkaniach, straszy na cmentarzach.. Otóż nie! Po śmierci nasza dusza czeka, aż przybędzie shinigami- dosłownie bóg śmierci. Wyprawi on nam pogrzeb duszy, po czym powędrujemy do świata zmarłych- Soul Society. 
Przedstawienie postaci:
Głównym bohaterem Bleach'a jest piętnastoletni licealista, Kurosaki Ichigo. Uczęszcza tak jak wcześniej wspomniałam do liceum położonego w mieście Karakura. Ichigo na pierwszy rzut oka jest zwykłym uczniem, jednak to tylko pozory. Bowiem Ichigo widzi duchy. 
Idąc dalej...
Pewnego dnia, Kurosaki widzi niezwykłą istotę- Hollow'a. (dosłownie "pusty") Jest to najzwyklejsza dusza ludzka, która "zmieniła" się w potwora- głównie charakteryzują ich białe maski na twarzy.  Dlaczego dusza ludzka zmieniła się w potwora? ... Co Wam będę spoilerować, przekonajcie się sami oglądając Bleach'a! Wracając do głównego wątku, owy Hollow zostaje zabity przez pojawiającego się znikąd shinigami- Kuchiki Rukię. Później, już inny Hollow atakuje rodzinę Ichigo. Rukia wkracza do akcji, jednakże jest bardzo zdziwiona, bowiem może zobaczyć ją zwykły człowiek! Co to za czary? "pusty", który zaatakował biedną rodzinę Kurosakiego, okazuje się być silny, a nasza bohaterka zostaje ranna w wyniku ochrony trochę przygłupowatego Ichigo. I co tu zrobić? W końcu tylko shinigami może zabić Hollow'a... Następuje nieoczekiwany zwrot akcji, albowiem Rukia postanawia uczynić Ichigo shinigami (mimo iż wiedziała, że jest to sprzeczne z ideologią Soul Society). Nieumyślnie cała moc boga śmierci zostaje "wyciągnięta" z Rukii, a Kurosaki zostaje shinigami.  
Rukia pozostaje w "zastępczym ciele" (gigai), które dostała od jakiegoś dziwnego kapelusznika... Uraharę Kisuke, na okres trzech miesięcy, dopóki nie wrócą jej moce. Tylko nie myślcie, że oddanie mocy zwykłemu człowiekowi ujdzie jej płazem..  po parunastu odcinkach do akcji wkracza...!! Dowiedzcie się sami, oglądając to anime. 

W Soul Society, a właściwie to w Seireitei występuje 13. oddziałów obronnych (główna siła wojskowa Soul Society), w której skład każdego z oddziału między innymi wchodzi kapitan, porucznik i oficerzy. "Umrzeć, walcząc z najwyższym złem. To jest droga Gotei 13!" Gotei 13 założył kapitan głównodowodzący Genryuusai Shigekuni Yamamoto, będąc jednocześnie dowódcą 1. oddziału. 

A teraz chodźmy dalej, na razie fabułę zostawmy w spokoju...
*Muzyka- W Bleach'u, adekwatnie do danej walki, puszczane w tle są przeróżne soundtracki. Według mnie- one są boskie. Niektóre są takie.. tajemnicze, mroczne.. inne zaś- radosne. (w końcu Bleach to też komedia, no nie?) Osobiście uważam, że do muzyki w tym anime NIE wolno się przyczepić.
*Grafika- Grafika, grafika... kreska najgorsza nie jest (bo przecież mogłoby być gorzej), dlatego aż tak bardzo krytykowana być nie może. Szczerze, wydaje mi się, że w coraz późniejszych odcinkach kreska ulega zmianie, oczywiście na lepszą. 
*Postacie- Super silny główny bohater, który jest niemalże niepokonany (a przekonacie się czemu), to chyba jedyne minusy tej serii. Wiele postaci (teraz mówię o wrogach Soul Society) jest wywyższane, tak kolorowo je opisują, ale po co? Przecież w przeciągu 2-3 odcinków i tak zostaną zgładzeni przez Ichigo. Kapitanowie Gotei 13 mają duże poczucie humoru, chociaż i tak znajdą się tacy, którym takie poczucie humoru nie odpowiada. Nie ma co się czepiać, postacie w Bleach'u są na ogół dobrze przedstawione. 

A teraz znów wróćmy do fabuły...
Fabuła w Bleach'u jest bardzo dobra, jeśli chodzi o te odcinki oparte na mandze. Występuje tu wiele fillerów, i z wielką przykrością stwierdzam, że niektóre są po prostu nudne. Nie będę wymieniać, które warto obejrzeć, a które ominąć, bo każdy ma przecież inny gust.

Podsumowując... Bleach jest jednym z lepszych anime, jakie widziałam (a było ich dużo), dlatego gorąco polecam je obejrzeć chociażby w te deszczowe dni, kiedy to trzeba siedzieć w domu. 


  Ichigo&Rukia



Kapitanowie Gotei 13


Porucznicy Gotei 13 



Moja skromna opinia na temat Bleach'a, Nelluś. 

niedziela, 5 kwietnia 2015

Nowa przygoda...

Po głowie chodziła mi myśl, żeby założyć bloga. Nie wiem czemu, ale zmotywował mnie filmik w miarę znanego youtubera- Serafina. Serio, uwielbiam go. Blog już powstał, tylko o czym mogłyby być zamieszczane tutaj posty? Eeh, dobre pytanie. Pierwsza myśl była taka, aby zamieszczać tu notki z mojego życia. Naprawdę, moje życie jest bardzo ciekawe. Rano wstaję, NIE jem śniadania- za to pędzę na autobus jak szalona, bo zawsze budzę się 10 minut po tym, jak zadzwoni budzik. W szkole czas mija jak szalony, jakieś ploteczki i te sprawy. Z natury jestem leniwą osobą, więc czekam na autobus jakieś 30 minut, do tego dojazd- po 50 minutach jestem w domu. (gdybym nie czekała na niego i szła piechotą, w domu byłabym już po 25 minutach!) No widzicie.. Na dwór do swoich BFF nie wychodzę (bo ich nie mam, forever alone). Zazwyczaj po przyjściu ze szkoły kładę się spać.. i tak dzień mija. Drugą myślą było to, aby zamieszczać swoje przeżycia, odczucia po obejrzeniu jakiegoś anime, po przeczytaniu jakiejś mangi. Dlatego często będą się tu pojawiać moje skromne recenzje. (będzie co czytać!) A co najważniejsze- jestem Nelluś, kocham wszystko co małe i słodkie.
Jestem początkującą w tych całych blogach, więc mam nadzieje, że kolejne posty będą dłuższe i ogólnie ciekawsze. Pozderki dla moich słodziaśnych mordeczek. ;-)